Browse By

Dlaczego tylu lekarzy wyjeżdża do pracy zagranicę?

Medycy, pielęgniarki, interniści, specjaliści – pracy za granicą poszukują dziś lekarze i pracownicy praktycznie wszystkich sfer medycyny. Dziedzina, która w teorii jest jedną z najbardziej szanowanych i wymagających nauk stanowi dziś drogę, której jedyny sensowny finisz znajduje się poza granicami kraju.

Dlaczego tak wielu młodych lekarzy i absolwentów medycyny decyduje się na wyjazd za granicę ponad pozostaniem w kraju? Przecież lekarzy w Polsce wciąż brakuje, a studentów przybywa. Skąd pojawiają się dziury w kadrach szpitali i dlaczego nawet ci doświadczeni lekarze nie planują pozostania w publicznej służbie zdrowia na dłużej?

Winne przede wszystkim finanse

Kluczową sprawą dla każdej osoby, która spędziła wiele lat na uczelni doskonaląc swoją wiedzę i umiejętności z zakresu dziedziny tak trudnej, jak medycyna, są niewątpliwie zarobki. Każdemu zależy na zapewnieniu sobie i swojej rodzinie godnego życia, jednak lekarze są grupą, która w Polsce cierpi bardzo wyraźnie. Na ich sytuację finansową ogromny wpływ wywiera samo państwo i fundusze, jakie przeznaczono w budżecie na ochronę zdrowia. A te są z roku na rok zbyt niskie. Wiele polskich szpitali jest dziś niewiarygodnie zadłużonych, gdyż wiele sprzętów musieli zakupić oni z własnych środków. Co gorsza, coraz częstszą sytuacją jest konieczność płacenia lekarzom z funduszy szpitala – pieniądze, które dostają z ministerstwa to zwyczajnie za mało.

Miasto w Skandynawii

Tymczasem za granicą pieniądze na wypłaty dla lekarzy są. W wielu krajach wynagrodzenia dla rezydentów znacznie przekraczają dochody możliwe do uzyskania w Polsce po kilkuletnim stażu! Tam oczywiście sytuacja finansowania szpitali została rozwiązana nieco inaczej. Nie ulega jednak wątpliwości, że duży wkład w możliwości dostępne dla lekarzy mają władze danych krajów. Zdają sobie oni bowiem sprawę, że brak przyzwoitego dostępu do usług medycznych odbija się na ogólnym zadowoleniu społeczeństwa, co może przełożyć się na ogólną sytuację w kraju. Lekarze więc zarabiają. Ale czy to jedyny powód wyjazdów?

Lepsze warunki pracy

Nienormowany czas pracy? Niekończące się doby spędzone na dyżurach i wiecznie narzekający na brak opieki pacjenci? To, co w polskich szpitalach zdaje się być normą i standardowym przykładem typowego dnia lekarza, w innych krajach Unii Europejskiej byłoby nie do pomyślenia. Wystarczy wziąć pod lupę Norwegię lub Szwecję. Tam czas pracy lekarza wynosi średnio 8,5 godziny dziennie, z czego pół godziny jest obowiązkową przerwą na lunch (źródło: http://www.paragona.com/healthcare-jobseekers/where-would-you-like-to-work/norway/opportunities). Dodatkowe dyżury? Tylko za zgodą pracownika i dyrekcji szpitala. Nie ma bowiem możliwości, by lekarz w niewyjaśnionych okolicznościach pracował nocny dyżur, a następnie zostawał na zmianie również w ciągu dnia.

Skandynawowie pilnują Prawa Pracy i boją się konsekwencji jego łamania. Sprawa dotyczy oczywiście opieki publicznej, ponieważ prywatne placówki mogą nieco różnić się od tych podlegających pod odpowiednie ministerstwo.

Nic jednak nie zmienia faktu, że normowany czas pracy daje lekarzowi poczucie normalności i zerwanie z często nieludzkimi warunkami pracy w Polsce.

Możliwości rozwoju

Początki pracy lekarza za granicą mogą być trudne. Konieczność przyzwyczajenia się do nowych warunków, mówienia w obcym języku i życia w zupełnie innym środowisku bywają przytłaczające. Są jednak metody, by i z tym sobie poradzić. Agencje zatrudnienia pomagające lekarzom znaleźć pracę za granicą oferują dziś bardzo często pakiety szkoleń językowych i wsparcie adaptacyjne, dzięki czemu przeprowadzka staje się wyłącznie zaletą. A gdy już lekarz znajdzie się na miejscu, jego perspektywy ulegają znacznemu poszerzeniu się.

Lekarze za granicą mają często znacznie większe szanse na rozwój swojej kariery i specjalizacji już od wczesnych lat pracy, a wszystko to dzięki organizowanym obowiązkowym szkoleniom i wykładom. Sam sprzęt, na którym przychodzi im pracować jest okazją do doskonalenia własnych umiejętności.

Szpitale i placówki wyposażone w światowej klasy urządzenia pozwalają na naukę najnowszych technik pracy i wspierają poszerzanie wiedzy i zainteresowań lekarza znacznie bardziej, niż warunki w Polsce.

 I co najważniejsze – lekarz za granicą ma na to czas. Czy więc fakt wyjazdu coraz większej ilości lekarzy dziwi? Raczej nie powinien.